Czas świąt jest czasem bardzo wyjątkowym, magicznym a przede wszystkim czasem rodzinnym. Niestety dla nas to czas i smutku ... gdyż właśnie w okresie świąt najbardziej odczuwamy tęsknotę za bliskimi, za rodzina ale i za polska tradycja i tym specyficznym klimatem.
Mieszkając na obczyźnie bardzo ważnym elementem naszego świętowania jest pielęgnowanie i przekazanie naszym dzieciom polskiej tradycji, począwszy od kolęd przez potrawy po dekoracje ... wierze ze nam się to udaje ... ale mieszkając w obcym kraju z zupełnie inna kultura, tradycja i mentalnością ... ciężko jest nie łączyć tych dwóch zupełnie obcych światów. Tak tez jest u nas ... nasze Polskie Boże Narodzenie połączone zostało z elementami tradycji szkockiej.
Nasze przygotowania do świąt tu w Szkocji zaczynamy dużo wcześniej niż mieszkając w Polsce ... i jest to jeden z tych elementów szkockiej tradycji który na stale zagościł w naszym domu.
Co roku 4 grudnia w naszej miejscowości jest parada dzieciaczków z lampionami pod stojące w samym centrum miasta drzewko ... dzieci ustawiają się wokół niego i unosząc lampiony do góry, wszyscy mieszkańcy odliczają od 10 i następuje odpalenie światełek na choince jak i wszystkich ozdobnych światełek w całym miasteczku. Jest to bardzo mila i bardzo piękna uroczystość w której biorą udział wszyscy mieszkańcy ... w ten oto sposób w każdym domu, w ten sam dzień, ustrojone są choinki i zapalone światełka. W naszym również.
Każdego roku ubieramy choinkę wszyscy razem ... jest to bardzo szczególny moment dla nas wszystkich z jednego względu ...
przeprowadzając się do Szkocji poprosiliśmy rodzinę i znajomych aby zamiast jakiś tam upominków na pożegnanie, podarowali nam po jednej bombce ..a ze był to styczeń wiec u wszystkich jeszcze stały choinki ... i tak tez się stało. Każdy z nich dal nam bombkę z przyklejona karteczka z imieniem...
Każdego roku kiedy nadchodzi czas ubierania choinki wiemy ze będzie to czas bardzo emocjonalny, bardzo wzruszający, smutek i łzy przeplatają się ze szczęściem i radością. Wielu z tych od których dostaliśmy bombki już nie ma, odeszli ... wracają wspomnienia, odzywają stare wydawałoby się historie ... które w tym momencie są żywe ... opowiadamy wtedy dzieciom nasze dziecięce wspomnienia bożonarodzeniowe ... zawsze tego dnia mam wrażenie ze czas się zatrzymuje, ze właśnie w tym momencie jesteśmy z nasza rodzina, naszymi bliskimi ... i mimo ze wielu z nich już nie ma na tym świecie ...to dla nas tego dnia i przez cały okres świąteczny są nami, spędzają święta przy naszym stole i dzielą się z nami opłatkiem ....
Nieodzownym elementem naszego świętowania jest wspólne przygotowywanie ozdób świątecznych.
W tym roku również panienka Mia brała czynny udział ... wspólnie robiliśmy ozdoby z masy solnej ... Mia robiła choineczki bombeczki, ja zrobiłam aniołki a panowie serduszka które robimy co roku ... taki nasz symbol :)
Powstał również sznurkowy anioł i sznurkowe bombki.
Moim dziełem tych świąt jest choinka zrobiona z wacików :P
i muszę przyznać ze jest boska :)
Kolejna szkocka tradycja która zagościła w naszym domu są świąteczne kartki. W Polsce ta forma składania życzeń nie należy do popularnych ..tu jest wpisana w tradycje. Mi osobiście bardzo się to podoba i bardzo lubię ten czas wypisywania kartek a później roznoszenia po domach ... tegoroczna kolekcja podarowanych nam kartek już jest bardzo spora a to dopiero początek :)
Karki są świetną ozdoba z których można stworzyć cudne dekoracje ... u nas już znalazły swoje miejsce :)
Ponieważ jesteśmy jedynymi polakami w naszym miasteczku długo trwało za nim wszyscy tu przywykli ze my zaczynamy świata 24 grudnia i ze to jest ten najważniejszy dzień dla nas. Przez pierwszych kilka lat zawsze ktoś do nas w tym dniu, w trakcie wigilii przychodził w odwiedziny czy z jakąś sprawa .... dość śmiesznie to się wszystko teraz wspomina... oczywiście zapraszaliśmy do stołu i to ogromne zdziwienie i pytanie gościa ... skąd wiedzieliśmy ze przyjdzie, bo mamy gotowe nakrycie na stole ? :) Teraz już po tych wielu latach wszyscy wiedza i znają nasza polska tradycje :) I chyba dzieci najbardziej zazdrościły synowi kiedy to jako pierwszy znajdował prezent pod choinka :)
Nieodzownym elementem w naszym domu są kolędy. Od pierwszych świąt w Szkocji słuchamy kolęd w wykonaniu Arki Noego ... ten głos dzieciaczków wprowadza nas w cudowny nastrój radości. :) nasi szkoccy znajomi którzy od lat świętują z nami zakochali się w tych utworach i już w drzwiach dopytują się o nie :) Ale nie tylko o utwory ale i o nasze wspaniale polskie tradycyjne świąteczne potrawy ... choć z każdym rokiem przybywają również szkockie smakołyki na nasz stół jak haggis czy świąteczny pudding.
Jest jeszcze jedna tak mala rzecz którą przywieźliśmy z Polski, która była i jest bardzo ważna dla mnie. Malutka pozytywka którą dostałam od babci jako mala dziewczynka. Ta pozytywka jest w moim życiu ponad 33lat i tak jak dla mnie była czymś magicznym i wyjątkowy tak i dla syna który otrzymał ja ode mnie jak miał 3 latka, a teraz dla panienki Mii.
W tym roku mój już prawie dorosły syn przekazał ja siostrze ...był to wyjątkowy moment dla nas ... taki wzruszający ... łzy ciekły po polikach ... mam nadzieje ze Mia przekaże ja kiedyś swoim dzieciom ....
Nasze małe polskie świętowanie Bożego Narodzenia na szkockiej ziemi może i nie jest idealnie polskie ale jest nasze, jest magiczne jest pełne radości, miłości ale i smutku. Mieszkając tak daleko od rodziny i
bliskich nawet najbardziej tradycyjne święta nie będą takie jak w
rodzinnym domu z najbliższymi ..
Życze Wam aby te Święta Bożego Narodzenia były wyjątkowe, pełne miłości i radość.
Zycze Wam aby były rodzinne
bo rodzina
to jest najważniejsza cześć nas :)