11 marca 2015

Z przyczyn osobistych blog zostaje zawieszony na czas nieokreślony.
Mam nadzieje ze szybko uda uporać mi się z przeciwnościami i szybko do Was wrócę :)

18 grudnia 2014

Czas na świąteczną kreacje :)

    Dom przystrojony, choinka stoi, wiec przyszedł czas na szykowanie kreacji świątecznych dla panienki Mii.
         Ja poszukiwania tej jednej jedynej zaczęłam dość wcześnie, bo już we wrześniu, a to tylko dlatego ze w zeszłym roku delikatnie mówiąc całowałam wieszaki ... zostawiłam zakup kreacji na ostatnia chwile i poniosłam porażkę ...W tym roku wiec poszukiwania kiecki były pierwsze na liście. 

      Moda świąteczna jest tak bogata, ze nie wiem czy tylko ja dostaje oczopląsu od tej ilości barw, tkanin i faktur, czy jest nas więcej :P  Choć muszę przyznać ze czerwień to zdecydowanie nie mój kolor, ale jakoś nie wyobrażam sobie świąt bez tego właśnie koloru. Jednak jeśli chodzi o kreacje świąteczne czerwień jest dla mnie przereklamowana i taka pospolita, nie wspominając o wszelkich wstawkach w postaci bałwanków, reniferkow i całej ten świątecznej rodzinki :P 
    W tym roku chciałam coś wyjątkowego i coś innego ... coś eleganckiego ale i dziewczęcego... kiecki która nie będzie ocekinowana, okokardowana, obwieszona jak choinka i etc ..
Skupiłam się na materiale ... chciałam aby to właśnie materiał i ewentualny wzór na nim był tym jedynym elementem, który będzie sprawiał ze sukienka o prostym kroju jest wyjątkowa.  I muszę przyznać ze nie było mi łatwo znaleźć kreacje, która spełni moje oczekiwania.
     
 Po wielu ...wielu dniach, godzinach szukania .... moim oczom objawiła się ona :) :P  



Prosta sukienka, lekko rozkloszowana w kolorze białym w piękne ciemno-niebieskie wzory w stylu barokowym. Właśnie ten barokowy wzór sprawił ze się zakochałam w tej sukience :) jest tak wyjątkowy ze sprawia ze zwykła prosta sukienka nabiera zupełnie innego charakteru. Nadaje je elegancji i szyku ale nie odbiera tego dziewczęcego wyglądu... kołnierzyk i mankiety dodatkowo podkreślają jej styl i właśnie charakter. Dla mnie ta sukienka jest po prostu cudna :) Uzupełnieniem całej kreacji jest prosta prześliczna opaska od M-Life
    Oczywiście nie byłabym sobą gdybym skończyła na zakupie tylko jednej kiecki, ale spośród wszystkich, które udało mi się zdobyć .. to ta właśnie jest ta jedyna :) 








 


Mam nadzieje ze i Wam  podoba się świąteczna kreacja panienki Mii :)



14 grudnia 2014

MIKOŁAJ ZABRONIONY DO 18tki !!!

Wczoraj panienka Mia zaliczyła imprezę Mikołajkową. Choć do polskich zabaw Mikołajkowych to ta impreza do piet nie dorasta, ale jak sie nie ma się co się lubi to się lubi co się ma :P :) 
Ogólnie było ok, panienka szalała najpierw to z balonem, potem z dziećmi, potem tance przy muzyce, wcinała świąteczne szkockie rarytasy przy wspólnym stole i na końcu najważniejsza cześć imprezy MIKOŁAJ i PREZENTY :)



I tu zaczął się problem ....
W momencie wejścia brodatego pana w czerwonym kubraczku ... moje dziecko z radosnej, szczęśliwej panienki zmieniło się w ułamku sekundy w panicznie przerażone dziecię.... 
Do tego stopnia przerażone ze strach sparaliżował jej ciało, jej mięśnie zrobiły się twarde jak stal i dziecko w  zaczęło odpływać ale jej ciało nie było wiotkie jak to z reguły bywa  ... Trzymałam ja na rekach kiedy to wszystko się działo ... Zarówno my jak ci którzy to widzieli mieli przerażenie w oczach ... jej ciało było sztywne jak blacha, skora przezroczysta i brak jakichkolwiek reakcji, język wiszący na policzku ...Ja oczywiście panika, gapie osłupieni a małż  zimna krew i szybka reakcja ... wybiegliśmy do pomieszczenia obok ...krzyk, panika totalna bezradność i niemoc .... 
po chwili Mia zaczęła wracać do siebie ... ale była tak przerażona ze swoje paluszki wbijała w moje ciało ... następne pol godz spędziła na moich rekach jakby przyklejona super glue .. nie szlo jej oderwać ... Tak sklejone spędziłyśmy kolejne 30 min imprezy ... aż w końcu Mia zaczęła wracać do siebie i powoli odklejać się ode mnie, aż w końcu zaczęła cieszyć się zabawa na nowo ...

Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taka reakcja, nigdy nie widziałam nic podobnego ... no chyba ze u chomika który udawał ze nie żyje :P 
ale nie u dziecka czy dorosłego, dlatego w poniedziałek już mamy umówioną wizytę u doktorka ... bo muszę przyznać ze zaniepokoiło mnie to bardzo :( 
Chyba nie muszę Wam pisać do jakiego stanu doprowadziła mnie ta sytuacja ... niemoc, bezradność, bezużyteczność ... to ze nie możesz nie potrafisz pomoc swojemu dziecku ... dół pozostał ze mną do dziś ... to straszne uczucie, zawsze wydawało mi się ze jestem twarda i umiem radzić sobie z takimi sytuacjami ... najwyraźniej byłam w błędzie przynajmniej jeśli chodzi o własne dziecko ... Choć z synem nigdy takie uczucia mi nie towarzyszyły mimo tego, ze uatrakcyjniał mi życie mega stresującymi wypadkami :P wiec jedyne co mi przychodzi do głowy to to, ze jestem już chyba za stara na takie akcje :P


Jedno jest pewne nigdy więcej spotkań z Mikołajem ...przynajmniej do 18tki :P 
Pan w czerwonym kubraczku zakwalifikował się na czarna listę zakazanych używek :P

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o stroju Mii i  nie napstrykała forteczek :) 
Panienka Mia miała na sobie śliczną, aj tam śliczną, BOSKA sukienkę MAYORAL prezent od babci,
 a dopełnieniem stroju była piękna opaska od M-Life 


 



Miala być fotka z Mikołajem ale ... ale jest z tatusiem :)
 tatuś przynajmniej twarzowy :) :P 


Powrót do domku z prezentami :) 



6 grudnia 2014

Nasze Polskie świętowanie na Szkockiej ziemi :)



Czas świąt jest czasem bardzo wyjątkowym, magicznym a przede wszystkim czasem rodzinnym. Niestety dla nas to czas i smutku ... gdyż właśnie w okresie świąt najbardziej odczuwamy tęsknotę za bliskimi, za rodzina ale i za polska tradycja i tym specyficznym klimatem. 
Mieszkając na obczyźnie bardzo ważnym elementem naszego świętowania jest pielęgnowanie i przekazanie naszym dzieciom polskiej tradycji, począwszy od kolęd przez potrawy po dekoracje ... wierze ze nam się to udaje ... ale mieszkając w obcym kraju z zupełnie inna kultura, tradycja i mentalnością ... ciężko jest nie łączyć tych dwóch zupełnie obcych światów. Tak tez jest u nas ... nasze Polskie Boże Narodzenie połączone zostało z elementami tradycji szkockiej.

Nasze przygotowania do świąt tu w Szkocji zaczynamy dużo wcześniej niż mieszkając w Polsce ... i jest to jeden z tych elementów szkockiej tradycji który na stale zagościł w naszym domu. 
Co roku 4 grudnia w naszej miejscowości jest parada dzieciaczków z lampionami pod stojące w samym centrum  miasta drzewko ...  dzieci ustawiają się wokół niego i unosząc lampiony do góry, wszyscy mieszkańcy odliczają od 10 i następuje odpalenie światełek na choince jak i wszystkich ozdobnych światełek w całym miasteczku. Jest to bardzo mila i bardzo piękna uroczystość w której biorą udział wszyscy mieszkańcy ... w ten oto sposób w każdym domu, w ten sam dzień,  ustrojone są choinki i zapalone światełka. W naszym również. 







Każdego roku ubieramy choinkę wszyscy razem ... jest to bardzo szczególny moment dla nas wszystkich z jednego względu ...
przeprowadzając się do Szkocji poprosiliśmy rodzinę i znajomych aby zamiast jakiś tam upominków na pożegnanie, podarowali nam po jednej bombce ..a ze był to styczeń wiec u wszystkich jeszcze stały choinki ... i tak tez się stało.  Każdy z nich dal nam bombkę z przyklejona karteczka z imieniem... 
Każdego roku kiedy nadchodzi czas ubierania choinki wiemy ze będzie to czas bardzo emocjonalny, bardzo wzruszający, smutek i łzy przeplatają się ze szczęściem i radością. Wielu z tych od których dostaliśmy bombki już nie ma, odeszli ... wracają wspomnienia, odzywają stare wydawałoby się historie ... które w tym momencie są żywe ... opowiadamy wtedy dzieciom  nasze dziecięce wspomnienia bożonarodzeniowe ... zawsze tego dnia mam wrażenie ze czas się zatrzymuje, ze właśnie w tym momencie jesteśmy z nasza rodzina, naszymi bliskimi ... i mimo ze wielu z nich już nie ma na tym świecie ...to dla nas tego dnia i przez cały okres świąteczny są nami, spędzają święta przy naszym stole i dzielą się z nami opłatkiem .... 



Nieodzownym elementem naszego świętowania jest wspólne przygotowywanie ozdób świątecznych. 
W tym roku  również panienka Mia brała czynny udział ... wspólnie robiliśmy ozdoby z masy solnej ... Mia robiła choineczki bombeczki, ja zrobiłam aniołki a panowie serduszka które robimy co roku ... taki nasz symbol :) 





Powstał również sznurkowy anioł i sznurkowe bombki.



Moim dziełem tych świąt jest choinka zrobiona z wacików :P 
i muszę przyznać ze jest boska :)




Kolejna szkocka tradycja która zagościła w naszym domu są świąteczne kartki. W Polsce ta forma składania życzeń nie należy do popularnych ..tu jest wpisana w tradycje. Mi osobiście bardzo się to podoba i bardzo lubię ten czas wypisywania kartek a później roznoszenia po domach ... tegoroczna kolekcja podarowanych nam kartek już jest bardzo spora a to dopiero początek :) 
Karki są świetną ozdoba z których można stworzyć cudne dekoracje ... u nas już znalazły swoje miejsce :)



Ponieważ jesteśmy jedynymi polakami w naszym miasteczku długo trwało za nim wszyscy tu przywykli ze my zaczynamy świata 24 grudnia i ze to jest ten najważniejszy dzień dla nas. Przez pierwszych kilka lat zawsze ktoś do nas w tym dniu, w trakcie wigilii  przychodził w odwiedziny czy z jakąś sprawa ....  dość śmiesznie to się wszystko teraz wspomina... oczywiście zapraszaliśmy do stołu i to ogromne zdziwienie i pytanie gościa ... skąd wiedzieliśmy ze przyjdzie, bo mamy gotowe nakrycie na stole ? :) Teraz już po tych wielu latach wszyscy wiedza i znają nasza polska tradycje :) I chyba dzieci najbardziej zazdrościły synowi kiedy to jako pierwszy znajdował prezent pod choinka :) 

Nieodzownym elementem w naszym domu są kolędy. Od pierwszych świąt w Szkocji słuchamy kolęd w wykonaniu Arki Noego ... ten głos dzieciaczków wprowadza nas w cudowny nastrój radości. :) nasi szkoccy znajomi którzy od lat świętują z nami zakochali się w tych utworach i już w drzwiach dopytują się o nie :) Ale nie tylko o utwory ale i o nasze wspaniale polskie tradycyjne świąteczne potrawy ... choć z każdym rokiem przybywają również szkockie smakołyki na nasz stół jak haggis czy świąteczny pudding. 


 Jest jeszcze jedna tak mala rzecz którą przywieźliśmy z Polski, która była i jest bardzo ważna dla mnie. Malutka pozytywka którą dostałam od babci jako mala dziewczynka. Ta pozytywka jest w moim życiu ponad 33lat i tak jak dla mnie była czymś magicznym i wyjątkowy tak i dla syna który otrzymał ja ode mnie jak miał 3 latka, a teraz dla panienki Mii.
 W tym roku mój już prawie dorosły syn przekazał ja siostrze ...był to wyjątkowy moment dla nas ... taki wzruszający ... łzy ciekły po polikach ... mam nadzieje ze Mia przekaże ja kiedyś swoim dzieciom ....



Nasze małe polskie świętowanie Bożego Narodzenia na szkockiej ziemi może i nie jest idealnie polskie ale jest nasze, jest magiczne jest pełne radości, miłości ale i smutku. Mieszkając tak daleko od rodziny i bliskich nawet najbardziej tradycyjne święta nie będą takie jak w rodzinnym domu z najbliższymi ..

Życze Wam aby te Święta Bożego Narodzenia były wyjątkowe, pełne miłości i radość.
 Zycze Wam aby były rodzinne 
bo rodzina 
to jest najważniejsza cześć nas :) 












2 grudnia 2014

Grudzień ... zima... śnieg ... i święta .... 
To pierwsze co przychodzi mi na myśl kiedy na kalendarzu widzę napis GRUDZIEŃ, i robi się tak ciepło na serduchu bo to taka magiczna pora w roku, magiczny czas ... choć u nas tez i smutny gdyż na tym końcu świata właśnie wtedy najbardziej brakuje nam bliskich :( 
Od kiedy mieszkamy na obczyźnie to kojarzenie grudnia z zima ze śniegiem odchodzi w zapomnienie ... zero śniegu, zero mrozu, piękna zielona trawa i magicznie kolorowe krajobrazy ... piękne krajobrazy ... ale dla mnie kompletnie nie grudniowe ... 
Z tęsknotą wspominam te drzewa i pola pokryte śniegiem i ten nasz piękny zamarznięty Bałtyk ... brakuje mi bardzo tych widoków, szczególnie właśnie w grudniu, w okresie świąt ... Bo jednak święta ze śniegiem prószącym za oknem są takie wyjątkowe, takie magiczne ... 

W ten 1 dzień grudnia pogoda na tym naszym koncu swiata byla przecudna... słoneczko, cieplutko i patrząc na zdjęcia aż się nie chce wierzyć ze to grudzień, ze czas świętowania jest już tak blisko... 
Wybraliśmy się nad ocean gdzie panienka Mia mogla odkrywać kolejna skarby przyrody a my mogliśmy odkrywać jej nowe umiejętności ... 
Nasza grudniowa stylizacja nie ma nic wspólnego z zima ... piękny musztardowy sweterek w połączeniu z wzorzystymi legginsami i czarna skórzaną kurtka świetnie zdaje egzamin na takie wypady :)  do tego musztardowa czapa i getry/ocieplacze oraz czarno biała apaszka :)
Zestaw jest wygodny, nie krepuje ruchów i panienka Mia mogla szaleć bez końca no i świetnie się prezentuje :) 
Zresztą ocenicie sami :)










Stylizacja
SWETEREK - GEORGE
KURTKA SKORZANA - NEXT
LEGGINSY - ???
BUTY - KICKERS
CZAPA - ebay
GETRY/OCIEPLACZE - hand made by me :P

27 listopada 2014

Sowia kraina Mii

Dzisiaj uchylę furtkę do magicznej sowiej krainy Mii.
Nasz mały świat, nasza kraina szczęścia, miłości i dziecięcej beztroski.
Pokoik powstal 3 miesiące temu. Decyzja co do kolorow i motywu przewodniego nie była trudna :) od zawsze kochałam sowy i panienka Mia pokochala je całym serduchem. 
Kolorystyka jest dosc bujana, ale właśnie tak wyobrażałam sobie magicznie kolorowy świat Mii w naszym domu. 


Zaczynając prace nad tym pokoikiem nawet nie przypuszczalnym ze będę w stanie zrobić coś w nim sama tzn.  wszystkie dekoracje miały być kupione ... a jednak ... część z nich jest zrobiona moimi dwiema lewymi rękoma :P 
Literki z imieniem Mia uszyłam własnoręcznie i jestem z nich bardzo dumna :) pomijam fakt ze daleko im do doskonalsi ale mimo to są cudne, bo ode mnie dla niej :)
 Również obie gałązki obok literek to moje dzieło w całości z tkaniny :) Girlanda i jeszcze kilka drobiazgów :) Pominę fakt ze robiłam je bardzo długo ale efekt i tak wyszedł mi bardzo fajny :) ale se słodzę :D 
Dość spora cześć dekoracji to rękodzieło wspaniałych zdolnych ludzi :) Chyle czoła przed nimi za ich pasje i perfekcje wykonania :) 

W pokoiku jest takie jedno magiczne miejsce gdzie stoi kolekcja bucików miniaturek, kolekcja którą zapoczątkowała moja dobra kolezanka Kati kiedy dowiedziała się ze jestem w ciąży:)  jak i wszystkie najcenniejsze pamiątki związane z nasza panienka :)


Wiem ze dla wielu jest zbyt różowy, kiczowaty, nasrany itd ... 
ale... 
no właśnie ale ... 
to nasz świat, nasz świat w którym my czujemy sie szczęśliwi, w którym panuje harmonia i bezpieczeństwo, świat w którym panienka Mia jest wesoła i szalona :) 
I jeśli miliony oczu stwierdza ze jest kiczowaty i nasrany ... 
no cóż ... 
my kochamy nasz kiczowato - nasrany świat :) 








Dzisiejszy outfit Mii to:
sukienka / tunika - H&M
kamizelka futrzak - NEXT
podkolanówki - F&F
spinka tiulowa - ClipS


25 listopada 2014

Nasz pierwszy wpis :)

To czas zacząć :) 

W tym pierwszym naszym wpisie postanowiłam przedstawić bohaterkę tego bloga i kilka naszych wcześniejszych stylizacji. 
Tym którzy śledzą na na Fb są one już znane :)

Panienka Mia 
ma już 2 latka i 4 miesiące jest wesołą, uparta, rozpieszczona, pełną energii dama. Najlepiej co jej wychodzi to tresura tatusia :P który pozwala jej na wszystko a nawet więcej :) wszelka forma sprzeciwu kończy się krzykiem NO NO NO !!!
Mia jak na razie nie wykazuje zainteresowania moda dzięki czemu mam pełne pole do popisu :) Jest bardzo wdzięczną modelka a to dlatego ze kompletnie nie zwraca na mnie matkę-aparatkę uwagi :P :)

Stylizacje 
Moje stylizacje są przeróżne, nie mam jednego stylu czy trendu. Nie mam tez ulubionych marek. Nie kupuje rzeczy tylko dlatego ze na metce jest tam coś napisane i ogólnie panuje na to szal. Wybieram rzeczy takie które mi się podobają i które dla mnie maja w sobie to coś ... Lubie eksperymentować z tkaninami, fakturami, kolorami ..... no i kocham dodatki w każdej postaci o czym sie przekonacie :) 
Ale co ja Wam tu bede smecic ... 
Oto kilka naszych stylizacji ktore w pelni mozecie zobaczyc na mojej stronce na FB :)